To zdjęcie zrobiłam wczesną zimą, pewnie jeszcze w 2012 roku. I tak leżało. Leżało. A ja patrzyłam. I patrzyłam. I rozmyślałam:publikować? Nie publikować? Co do diaska?
No bo, problem polega na tym, że nie do końca rozumiem. W końcu stwierdziłam, że skoro tajemnicę Kości Mykerinosa mniej lub bardziej przypadkowe osoby jednak (całkiem sensownie) próbują rozwikłać, to może i z falaflem (nawiasem mówiąc - podobno poprawna forma odmiany to "falafelem", ale buntuję się przeciw naciskom systemu) się uda? Tak więc, kochani czytelnicy, co tu jest napisane?
Szczecin, Tkacka (foto moje)
Czy - tak jak ja - widzicie tu "Falafel na śniadanie za 2 tyg" (jak - tygodnie)? A jeśli tak - co to znaczy? Czy to wiadomość dla osoby, która widzi tę ścianę z okna (za 2 tygodnie widzimy się na śniadaniu - będą falafle). Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi (i miejsc w Szczecinie, gdzie można zjeść dobry kawał kotleta z ciecierzycy).
25.05.2013 - jak bystro zauważyła czytelniczka na Facebooku, napis mówi o śniadniu, nie znanym wszystkim koncepcie śniadania. Co poniekąd potwierdza tezę Miszy, z komentarzy, o ululanych gorzką żołądkową bywalcach pobliskiego Odraz Zoo. A to łobuzy, tak pisać po ścianach...
w pobliskim odrazoo podawano falafele.był to hicior lokalu (nie wiem jak obecnie).zakładam, że stali bywalcy ululani gorzką żoładkową umawiali się na za 2 tygodnie, po odkacowaniu.
OdpowiedzUsuńto bylem ja, misz
OdpowiedzUsuńPiękna, piękna i bardzo prawdopodobna historia!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Odra daje jeść.
dziecko idz sie leczyc, bo potem moze byc za pozno
OdpowiedzUsuńAle że ja? Dziękuję za troskę, ale obawiam się, że potrzebuję wskazówek - z czego konkretnie miałabym się aktualnie leczyć, w kontekście bloga, jakiego prowadzę?
Usuńto wydaje mi się mniej wiarygodną interpretacją.
OdpowiedzUsuń