słuchajcie, słowo na dzisiejszy wieczór, to "burdel". jak w: "burdel na dysku" lub "burdel w głowie". zajrzałam właśnie do jednego z losowo zatytułowanych folderów i znalazłam foty wysyłane mi do publikacji. na przykład z 2008 roku. gratulacje, autorko, jesteś oficjalnie niepełnosprawna umysłowo. way to go.
więc foty od mustakuu z czerwca 2008. przezacny materiał, broni się sam:
Szczecin, okolice Porto Grande, czyli ul. Jana z Kolna, pewnie już nieistniejące.
j.w.
Szczecin, okolice Różanki w Parku Kasprowicza (tunel, jakoby, od wieków tam nie byłam, wstyd i hańba)
idąc za ciosem przejrzałam maila i stwierdziłam, że nie ma się co pierdolić, trzeba wrzucać- póki mam siły- również ostatnie reinforsmencje. salaski jakimś trafem ponownie nawiązuje do jednego z głównych świąt katolickich, tym razem Wielkanoc:
autor zdjęcia informuje, że: "rzecz widnieje na murze okalającym kościół i zespół katolickich szkół ogólnokształcących w Sosnowcu, na Pogoni". zawsze trochę bałam się Ślązaków...
edit: od dziś do fobii etnicznych dochodzi lęk przed Zagłębczanami Dąbrowskimi.
przy okazji obcych narodowości nie można pominąć strasznie fajnego materiału z Serbii, który podesłała natalandic:
dworzec w Nowym Sadzie
j.w.
Nowy Sad
Belgrad. pozwolę sobie zacytować natalandic: "to zdjęcie z najbardziej psychodelicznego ogródka, jaki widziałam, bo oprócz tego wiszącego konika morskiego, w ziemię wbite były te takie plastikowe zabawkowe kręgle i inne ciekawostki rodem z gotyckiej Alicji w krainie czarów". podróże kształcą jak cholera.
kolejne dwa zdjęcia są od Seweryna, pochodzą z 2008 roku i jestem pewna, że jeden z napisów już nie istnieje, więc wiecie, podróż sentymentalna:
Szczecin filar pod Trasą Zamkową. roku pańskiego 2008, bo aktualnie są tam inne rzeczy już (a może ja się, kurde, mylę jednak? ogranięcie to również mit).
co do lokalizacji tego osobistego wyznania nie jestem pewna, strzelałabym Trasę Zamkową albo osiedle Bukowe, więc rozstrzał jest spory raczej jednak.
na koniec największa hańba ze wszystkich zalegających na moim komputerze. fotka od mojego ulubionego informatyka-sekretarki. zapisana na dysku we wrześniu 2008. GDR!u. ja nie mam pojęcia. gdzie. ty. to. znalazłeś!
pozostaje mi jedynie przeprosić za niewybaczalnie długą zwłokę z publikacją. brak mi słów na samą siebie, no.
W Sanoku, tez mi pytanie ;)
OdpowiedzUsuń'lubię lizać cipki' jest/było na filarze kładki dla pieszych, która dochodzi do małopolskiej przy Wałach (widać w tle), zatem opcja Bukowego odpada /Fallus
OdpowiedzUsuńPrzypomnialo mi sie ze na mazurska 28 na podworko z tego co pamietam sa na scianach rysunki ktore maja po 15 lat w 90 ktoryms roku dzieciaki z podwrka je rysowaly rozne przelania itd.na klace schodowej tez chyba sa.
OdpowiedzUsuńByła taka piosenka z lat 60., No milk today, zespołu Herman's Hermits...
OdpowiedzUsuń