Z okazji Walentynek mogłabym zasypać Was dziesiątkami zdjęć wyskrobanych, wymazanych na ścianach prostych wyznań kto kogo. Ale nie chcę nudzić. W związku z czym dwa wyznania szczególne. Jedno frapujące ze względu na konstrukcję, drugie strasznie ładne ze względu na treść.
Szczecin, Niedziałkowskiego- obraz frapujący. Zawsze, ale to zawsze, kiedy go widzę lub o nim pomyślę, nie mogę przestać rozważać. Czy ktoś kocha Ewelinę o nazwisku Szwarc, czy jednak ktoś, na kogo wołają Szwarc kocha Ewelinę o nieznanym nazwisku?
Szczecin, Szpitalna/Połabska- napis na zewnętrznym murze szpitala. I chyba ze względu na lokalizację mnie poruszył, dodałam sobie od razu jakąś niedorzeczną historię o tym, że jedno w szpitalu, a drugie na zewnątrz i tęsknią. Wszystko bardzo ładnie, ale nie miałoby sensu, bo połówka ze szpitala nie mogłaby zobaczyć pocieszającego wyznania połówki z zewnątrz. Takie tam.
A wszystkim fanom, blogasek postanowił podarować kartkę walentynkową. Blogasek Was kocha, wszystkich!
KLIK na obrazek by powiększyć.
edit: głupi blogger zepsuł kartkę, zapomniałam, że tną jakość gdzie mogą... smuteczek. walentynka jest zrobiona z dotychczas opublikowanych foć. no.
W Warszawie na Muranowie był (nie wiem czy nadal jest) napis który raz zobaczony zapadł mi w pamięć na zawsze:
OdpowiedzUsuń"Kinga! Zabrałaś mi lato... I co teraz?"
http://www.youtube.com/watch?v=xhB7MsbYR5M <- tak mi się skojarzyło od razu
OdpowiedzUsuń