Coraz rzadziej, ale - na szczęście - nadal spotykam czasami na mieście rozczulające (z perspektywy starca) ślady po czyjejś grze. Strzałki, koperty i zadania.
Niektóre są śmieszne...
Szczecin, pl. Lotników (foto moje) |
...a inne trochę ekstremalne i łobuzerskie.
Szczecin, pl. Lotników (foto moje) |
I wszystko jest w porządku, dopóki nie najdzie cię refleksja, że, owszem, chcesz się bawić, ale niekoniecznie w tym towarzystwie. I wtedy coś się kończy.
Szczecin, ??? obstawiam okolice Somosierry (foto moje) |
*odpowiedź brzmiała: "kaczka". Ach, być znowu młodym i mieć głupawki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz