14 cze 2012

"Nie wszys­cy możemy być fi­lozo­fami, bo któż by świ­nie pasał?"


Tytuł notki rzekomo jest cytatem z Żeromskiego. W dobie internetu nie ręczę za to głową, osobiście za Stefanem nie przepadam, toteż nie zgłębiałam tematu.
Do rzeczy jednak: nie wszyscy możemy być filozofami z zawodu, oczywiście. Jednak nie wolno zapominać o tym, że filozofię życiową mieć może każdy świniopas, niejeden zamiatacz boryka się z cięższymi problemami ontologicznymi niż wielcy profesorowie i generalnie - w głębiny rozmyślań zajrzeć można z powierzchni. Ekhm. Podstawowe pytanie, zarówno w życiu, jak i przy (potencjalnym) czytaniu powyższego wstępu, brzmi jak następuje:
(Szczecin, Os. Kaliny). Nie wiem, czy Meras zna odpowiedź, mnie osobiście w danym momencie chodzi mniej więcej o to, o co udręczonemu poecie na Milczańskiej:
Natomiast jeśli chcieliby Państwo wiedzieć jaki jest sens, znać odpowiedź na egzystencjalne pytanie "po cóż to wszystko?", odpowiadam z całą pewnością, za mądrymi ludźmi z garaży przy ul. 26 kwietnia:

Wszystkie powyższe zdjęcia są moje, moje i tylko moje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz