9 kwi 2012

Muzyka


Z okazji poniedziałku, który jest jak niedziela (tylko jeszcze bardziej):
(Szczecin, filary Trasy Zamkowej).
Dzisiaj za to, jak w Szczecinie na Pobożnego, będzie kilka gram muzyki:
Dawno, dawno temu, kiedy wszystko było lepsze, muzyka była tym, czym teraz są kluby piłkarskie (to nie do końca prawda, ale dla dobra dyskusji umówmy się, że jednak owszem). Rysował o tym Michał Śledziński w osiedloswobodnej "Balladzie o Bystrym", ilustrując wojnę między fanami metalu i Depeche Mode (mój ulubiony kadr z komiksu tutaj). Ja osobiście na tę konkretną wojnę się nie załapałam, ale jak na ślady po kulach w murach budynków, natrafiam na ślady po niej. Jeśli miałabym szacować układ sił wnioskując jedynie ze ścian, uznałabym, że silniejszą stroną konfliktu byli metale, bo takich wrzutów jak na Św. Józefa:
jest na mieście sporo (np na rogu Wojska Polskiego i Królowej Korony, w ogródku Trzech Koron), w przeciwieństwie do informacji, jakoby syfem był metal.
Na Św. Józefa mieszkał też Metalowy Król (ponownie- dla dobra dyskusji przyjmijmy, że jest tak, jak piszę, a nie, że metal jest królem muzyki).
(Nota sentymentalna: absolutnie rozczula mnie fakt, że powyższe "ślady po wojnie" to jest robota pędzlem, a nie sprayem).

Ogólnie chodzi o to, że depesze z metalami się nienawidzili i była z tego powodu sieka, więc jeśli ktoś kiedyś będzie was próbował skosić argumentem, że muzyka łagodzi obyczaje, odpowiedzcie mu zdecydowanym:
(Szczecin, Pobożnego- ponownie)

1 komentarz:

  1. I like your photographs because is a window to know that your walls says.

    Be happy!

    OdpowiedzUsuń