27 wrz 2007

graficzne zagospodarowanie przestrzeni czyli wandalizm obrazkowy jako umilacz krajobrazu


dziś dla odmiany, zamiast śmichów- chichów (pffffh :D ), będzie coś ładnego. subiektywnie, oczywiście, bo dla niektórych ścienne gryzmoły na wieki pozostaną ściennymi gryzmołami...


Szczecin, osiedle Majowe, ul. Marii Dąbrowskiej
prosty rysunek, który mnie rozczula za każdym razem jak go widzę. marzy mi się, żeby wiecej skrzynek z elektryką było tak właśnie zagospodarowanych.




królik zamieszkuje betonową płytę na nieużytkach między Gombrowicza a Andrzejewskiego- osiedle Majowe, Szczecin. wygląda trochę, jakby się rzećpał, albo jakby przećpał się jego twórca, ewentualnie odbiorca, wyłania się z ziemi jak halucynacja. fajny jest. ożywia krajobraz.


ten obrazek kojarzy mi się z innym, sławniejszym: http://www.munch.museum.no/media/work440px/1.jpg . z przyczyn technicznych nie widać, jak ładnie jest wpasowany między narożnik do mu a szybę wystawową, ale zieje z niego jakaś niepokojąca rozpacz. moze przez tą czarną plamę na brzuchu, która wygląda, jak dziura.
ciekawych całokształtu zapraszam do Żywca na ulicę Dworcową (najprawdopodobniej, nazwy ulicy nei jestem pewna).


z daleka wygląda słodko, z bliska- niepokojąco. znowu prosty obrazek, który zwraca uwagę.
Szczecin, osiedle Majowe- łąki.


no dobra, jednak będą śmichy- chichy. szczęśliwy smerf z odstającymi uszami oświadczający, że HWDP forever i jarający blanta. bez komentarza.





ALE TEN UŚMIECH! I ŻE FOREVER!



Szczecin, osiedle Majowe, ul. Iwaszkiewicza (przelotka, ta, gdzie "nieupoważnionym wstęmp wzbroniony".

3 komentarze:

  1. nie wiem czemu jestem jako barbrara, ale niech będę, to brzmi dostojnie ;) to ja too :P

    co chciałam napisać to że droga illuzjo mieszkam sobie w zabrzu (centrum wszchświata) i tam normalnie jest aż nadto materiału dla twojego bloga; jak masz zapęd reporterski to kochana wpadaj na śląsk, jest co fotografować;

    czirs ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. uhuhuhu :D
    a ja jestem z Żywca;) zaglądam tu bardzo często...a tu taka niespodzianka! madam zuzu była w moich rodzinnych stronach :)

    OdpowiedzUsuń