Kocham cię, miasto moje
Należy to powiedzieć: z okazji Walentynek i bez okazji: kocham cię, miasto, kocham cię blogasku i kocham Was, którzy tu wchodzicie - bez względu na częstotliwość. Ulice powiedziały już wiele o miłości, ale ten temat nie umiera nigdy.
Zamiast marudzić, że Walentynki są przereklamowane i komercyjne, sprzedajcie miłosne wyznanie komuś bliskiemu: rodzicom, rodzeństwu, dziadkom, zwierzątku domowemu, pierdolniętym przyjaciołom - na bank macie takiego kogoś, tak jak Knedlik ma Kluskę.
Szczecin, Przestrzenna (zdjęcie przysłał Szelest wieki temu)
Miłość w tym roku jest bardzo gastronomiczna:
Szczecin, tyły Społemu na Reymonta (zdjęcie moje)
Jeżeli - smutnym zrządzeniem losu - w Waszych życiach brakuje realnych obiektów miłych emocji, możecie wyznać uczucia bytowi ulotnemu:
Goleniów (foto od Adama, co pił piwo w Szmacie i mailował)
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz