Chciałam na potrzeby tego wpisu wrzucić jakiś cwany cytat o tęsknocie, ale lawina wypisów ze "Zmierzchu" w wynikach wyszukiwania sprawiła, że umarłam trochę w środku i zaniechałam pomysłu. Nie chcę rozsiewać wirusa. Będzie więc obrazek - o priorytetach i o tym, za czym się tęskni. Tu się nie ma co wstydzić, to są normalne, ludzkie sprawy.
Zdjęcie dostałam od Agaty, którą znam głównie z tego, że
smaruje i umie pisać o żelach pod prysznic jak o najciekawszej sprawie na świecie.
|
Warszawa, ul. Warchałowskiego // foto: Agata |
A ty, za jakim organem byłego współzwiązkowca płci obojętnej tęsknisz?
P.S,: Istnieje teza, że dwie dolne linijki są złośliwym dopiskiem jakiegoś cynika, a autor oryginału miał szczere intencje.
najtrudniej tęsknić za mózgiem takiego byłego współzwiązkowca. tak sobie myślę ja.
OdpowiedzUsuńJa tak sobie myślę, że jakby teraz coś się miało stać i miałabym musieć zacząć tęsknić, to przez większość czasu tęskniłabym za gotowanym przez męża makaronem ze szpinakiem.
Usuń(Mąż, jeśli to czytasz - kocham Cię całego, nie tylko Twoje obiady, nie gniewaj się)
HA ha... W miniaturce widziałam tylk o"Aga tęsknię...", a cd ujawnił mi się po wizycie na blogu. Piękne, szczere i proste ;)
OdpowiedzUsuńPointa wyskakuje zza kanapy, zapala światło, rozrzuca konfetti i krzyczy "surprise!".
Usuńwygląda, jakby ktoś przerobił "Ala", na "Aga". Rzeczywiście, może to dzieło zbiorowe.
OdpowiedzUsuńfoto Agata :D
OdpowiedzUsuń