przedświąteczna, rodzinna atmosfera może być czymś bardzo miłym i harmonijnym, ale może też przypomnieć koszmar. dlatego też,w tym kontekście, prezentuję państwu bardzo ładny, imho, pomysł. poniższa naklejkę można znalkeźć w kilku punktach miasta, ja natknęłam się na nią- szczęśliwie- na Bramie Portowej (koło zburzonego grzybka, na śmietnik naklejona)
lokalizacja o tyle szczęśliwa, że jeśli pójdzie się dalej, w kierunku Wyszyńskiego, można ujrzeć część drugą sceny z "Lśnienia":
dzień, w którym ujrzałam vlepkę i napis w tej właśnie kolejnosci, jednym ciągiem, był dniem wesołym.
mało psychotycznej atmosfery przedświątecznej w domu, życzy państwu wasza korspondentka z pola bitwy pt. "lepimy pierogi, moczymy mak, wieszamy obrazki i ojezuzuzaacoztymiśledziami?!"
Moczenie maku brzmi dziwnie.
OdpowiedzUsuńwiem :D
OdpowiedzUsuńsiała baba mak,
OdpowiedzUsuńdostała 10 lat.