26 wrz 2010

ogłoszenie


Szanowni! Jeżeli komuś kiedyś obiecałam linkacza, a nigdy go nie dodałam, komentarze do niniejszego posta są najlepszym miejscem na zgłoszenie się. Jakoby ktoś nigdy się nie upomniał, a życzył, to również zapraszam. Zgłoszenia na maila, jakkolwiek łechcące, są mało skuteczne. P_L jużesz jesteś po prawej.


Edyta marcowa 2011:
Nie chcę brzmieć jak interesowny frędzel bez serca, ale pochodzę z dość starej szkoły internetowego savoir vivre'u, gdzie albo się linkowało swych ulubieńców, autorytety i inne takie podziwiane/polecane persony, albo mniej podziwiane, ale nadal niewątpliwie niezmiernie sympatyczne osobistości, które zalinkowały były podmiot. Co jest czym w zbiorze linków po prawej pozostawiam do Państwa refleksji, jak się komuś bardzo nudzi.
Edyta dziwna, wiem, ale potrzebna. Autorka zaleca przeczytanie między wierszami, zanim się skomentuje z postulatem. Life's a bitch.

25 wrz 2010

uważaj, do kogo kierujesz swoje nienawistne słowa




Sowa wystąpił w bramie na Śmiałego, między Mickiewicza a 5 lipca.

superbohaterowie podziemia


Czasami jest tak, że superbohaterowie, to nie rycerze w lśniących zbrojach, ale osoby niepozorne, szare i przyziemne. Czasami jest tak, że nie działają w pojedynkę, ale by zwalczać wszelkie zło tego świata, muszą mieć wsparcie. Czasami jest tak, że szarzy bohaterowie dysponują niezwykłą bronią. Panie i Panowie, nie wzgardzajcie nigdy niepozorną pospolitością.


Spermopij i Gadojad pozostawili po sobie ślad w Poznaniu (zabij mnie, to osiedle Sobieskiego?). Ich tajna, acz zabójczo skuteczna broń- chujozol, do kupienia spod pazuchy żulersiego płaszcza na pl. Odrodzenia w Szczecinie.

12 wrz 2010

rucham cię, a miłością swoją mógłbym wypełnić cały świat


na koniec dzisiejszej niespodziewanej fali publikacji zostawiłam serię wisienek na torcie, cudowności, na których widok czasami trzeba po prostu spytać: "lolwut?"
to zdjęcie wymaga translacji, ze względu na swoją marną jakość. otóż sfotografowany obiekt głosi, iż, cytuję: RAJ=> CHUJ W DUPE POLICJI DROGRA DO RAJU-> koniec cytatu. proszę zwrócić uwagę, iż tajemnica drogi do raju nie została zdradzona. obiekt do obczajenia na rogu Piastów i Małkowskiego albo Bohaterów Getta Warszawskiego. którejś z tych dwóch. może ktoś odkryje tajemnicę.
ogólnie to moc i odjechany kiosek od dupy strony Kosynierów w Szczecinie
zagadka, której jak dotąd nie rozwikłałam, wychodzi na to, że jestem słaba w grach słownych. napis zaremontowany "na Agryfie", czyli róg Iwaszkiewicza i Dąbrowskiej, Szczecin. (czekam na propozycje rozwiązania!!!)

strefa wesołego podludka (chyba na Wyszyńskiego w którejś bramie po stronie katedry)
yyyyy, że osiedle przyjaźni nazistowsko-buddyjskiej, czy wtf? Pętla Słoneczne.
to. jest. chyba. najbardziej. odjechany. tekst. kibolski. jaki. widziałam. w życiu. poważnie. okolice Andrzejewskiego, Szczecin.
no spoko.
również pozdrawiam.

dlaczego na kacu chce się ruchać


drogi googlowiczu, w tym poście nie znajdziesz odpowiedzi na swoje pytanie. ale szacunek za nie (rym niezamierzony). bardzo lubię takie egzystencjalne zagadki zadawane internetowi, które kierują ludzi do mnie. jeszcze bardziej jednak lubię wizualne obelgi. dzisiaj na przystanku tramwajowym w okolicach Stołczyna dostałam ataku śmiechu widząc napis "Elvis ty chuju!". miasto roi się od wyzwisk z potencjałem komicznym lub wysublimowanych.
po kolei, jednak. mamy typowe wulgarne bluzgi:


mamy mieszankę nienawiści z miłością:

brutalne informacje:









instrukcje kogo jebać:


wesołe rymy:

zaangażowane politycznie obelgi bez wulgaryzmów, za to niepokojąco skonkretyzowane:


i w końcu- moje ulubione- obelżywe KOMENTARZE:

kwestia przypadku


czasami miejskie ruchanie jest kwestią przypadku, czasem losowi trzeba pomóc. chciałabym wierzyć, że kwestia przypadku w istocie jest wynikiem ludzkiego poczucia humoru, na przykład, że ta nazwa jest działaniem celowym:
albo że to jest oficjalna naklejka przewoźnika i autor miał na myśli czystość osobistą:
i że właściciel sklepu na Bukowym wykazał się szczerością i niejakim filozoficznym zadumaniem konstruując swoją witrynę:

jednak wiara moja jest nikła i pozostaje mi pocieszać się radosną aktywnością różnorodnych osobników, znajdujących alternatywę dla palenia:
i nazywającym na nowo lumpeks: (foto by Mel+Ania, MMS wcześnie rano <3).
bezmyślnym (?) wandalom (?) dziękuję zaś za dowcip niezamierzony (???)- nazistowskiego pływaka na kwasie (a może, może jednak to pływak buddyjski?): (Lubczyna)


Faces


Kiedyś już wspominałam, że podobno są ludzie, którzy tam, gdzie ja widzę postać, widzą losowy zbiór kresek. W poniższych przypadkach nie powinno jednak mieć to miejsca, dzieła są dość dosłowne (niektóre bardzo)...
strasznie stara fota, obrazek tkwił na majowskich łąkach, obecnie już nie istnieje. twarz przypomina mi profesora Atomusa w wersji Mechanicznej Pomarańczy.
tego podejrzliwego patafiana zdybałam na Pomorzanach.
Janusz mieszkał na łąkach. Kawał przystojnego chłopa z tego Janusza.
niejaki(/a?)Kusza powraca z martwych na Felczaka.
a ten wkurwiony pan jeździ po Szczecinie tramwajem i mówi brzydkie wyrazy.

PKP


Mój komputer stwierdził, że jest 21 września. Kłamie, oczywiście, jednak nie zmienia to faktu, że z nieznanych przyczyn kręciłam się po dworcu jakiegoś słonecznego dnia bardzo, bardzo dawno temu. Dworzec w Szczecinie jest niepozorny, ale jak się człowiek skoncentruje i przyjrzy, spotka młodszą siostrę rycerza mówiącego "Ni"- małpę, mówiącą "Zet"... dostanie nowy zastrzyk otuchy......zapozna się ze starodawną sentencją w nowym wydaniu......zostanie zmuszony do użycia wyobraźni, gdyż artysta opisał to, co chciał narysować......a także weźmie udział w zaangażowanej dyskusji politycznej
.
Zaprawdę powiadam Wam, miejcie oczy otwarte szeroko. I kliknijcie, by powiększyć.